Tym razem z Liamem.
~*~
Jestem Miley Payne. Wszyscy myślą, że jeśli jest się siostrą wschodzącej gwiazdy ma się zajebiste życie. Nie. Przynajmniej nie nasze. Może i tak to wygląda, lecz nasza rodzina jest pojebana. Liam poszedł do XFactora po to, aby zdobyć pieniądze i wyprowadzić się z tego domu. Dlaczego? Bo nasi biologiczni rodzice oddali nas do domu dziecka. Obecnie mieszkamy w pojebanej rodzinie zastępczej, co mam powiedzieć. Koleżanek nie mogę przyprowadzać, bo w każdej chwili nasi 'cudowni' rodzice (Dathne i Jonathan) mogą znowu zacząć uprawiać seks. Tak, moi rodzice niezważając na to, że w pokoju obok jesteśmy my z naszymi przyjaciółmi czy sami po prostu ruchają się. Nieraz mama mnie zawołała, gdy weszłam robiła ojcu loda, a chciała tylko, abym podała kondom. 2 miesiące temu okazało się, że jest w ciąży. Chociaż ma za kilka miesięcy urodzić dalej to robią.
*Obecnie*
Schodzę po schodach do salonu, słyszę jęki
Mama: Oh. Oh. Jeszcze chwilka.. Ohh. John!!
Tata: Teraz.. Ohh
Weszłam do salonu, oczywiście nie zwrócili na mnie uwagi, przestraszona zawróciłam do kuchni. Na drodze spotkalam mojego 17 letniego brata.
Liam: Coś ty taka, wystraszona?
Ja: Sam zobacz!
Liam wszedł do salonu, ja stałam przy framudze.
Liam: Kurwa mac, ojciec, przestańcie się ruchac jak Miley jest w domu! Kurwa ona ma 14 lat, nie sądzicie, że takie widoki nie są dla niej mile?
Tata: O boże, niech się gówniara uczy.
Liam: tato, ona jest za młoda na TAKĄ naukę!
Mama: sami spróbujcie, zawołaj ją tu natychmiast. - nadal lizała dar ojca
Liam: nie wchodź -szepnął do mnie, ale niestety matka to usłyszała.
Mama: Miley kochanie, bądź chociaż ty posłuszna i wejdź tu natychmiast. - Podniosła głos przy 'natychmiast', wystraszyłam się i podeszłam do Liama.Nagle mój ojciec podszedł do nas i wziął nas za ramiona, a następnie popchnął na sofę.
Mama: kochanie, ja pomogę Tobie, a tata Twojemu bratu. - powiedziała stawiając mnie naprzeciwko Liama.
Tata: a więc zacznijcie się całować - zawachaliśmy się - no dalej
Liam pocałował mnie delikatnie szeptając
Liam: nikt się nie dowie,starajmy się nie trafiać w usta, nic się nie stanie, nie martw się w dobrej chwili uciekniemy. -kiwnelam głową, a mama odgarnęła moje włosy z twarzy i popchała mnie na Liama. Brat zaczął mnie całować starał się nie trafiać w usta tylko w policzek, ale z asekuracją taty nie udawało mu się to.
Tata: Ah ty ciamajdo. - Ruszał twarzą Li, a mama moja
Mama: języki wystawcie... No szybko,bo ja to zrobię - posłusznie wystawilismy, a oni zlaczyli nasze usta. Po moich policzkach spłynęła pojedyncza łza, która zauważył tylko Li.
Liam: nie płacz, zaraz z tad uciekniemy.
Ja: okej
Mama: nie szeptac, tylko się rozbierać.
Ja: nie mamo, nie - zaczęłam krzyczeć płakać, wyrywać się co poskutkowalo uderzeniem od taty. Posłusznie wykonaliśmy polecenie rodziców. Wstydziłam się. Zakrywalam swój biust i kobiecość, a Liam swój dar. Rodzice odciągneli nasze ręce i stanęłam przed Liamem całkiem naga. Powstrzymałam się od płaczu.
Mama: Liam masz robić to co Twój tata. - Ojciec podszedł do matki i zaczął ssać jej sutki. Wystraszyłam się, nie chciałam tego. Liam wskazał w stronę schodów,gdy ojciec i matka byli zajeci sobą. Szybko Chwyciłam koc i pobieglismy z Liamem do mnie do pokoju, a następnie zamknrlismy drzwi na klucz. Przyniosłam bratu jakieś rzeczy z łazienki ( dzielimy ją we dwoje), a sama zostałam w niej się przebrac. Zapomnieliśmy, że przez łazienkę można wejść do pokoju Liama, a on był otwarty.Do łazienki weszli rodzice. Wepchali mnie do pokoju. Liam się wystraszył.
Mama: Jak to zrobicie będziecie wolni.
Tata: Miley raz, raz rozbieraj się. Albo Liam to zrobi z Tobą, albo z mamą, a ty z nim lub ze mną.
- Spojrzelismy na siebie, decydując zrobić to razem. Zdjęłam sukienkę, stałam odwracając wzrok. Liam widocznie tez był zawstydzony.
Mama: no juz, już. Ssać, albo mnie albo Miley.
Liam podszedł do mnie, nabrał powietrza, chwycił moje piersi, które nie były zbyt małe, a nawet dość duże i zaczął je ssać.
Tata: Teraz Miley, powoli zaczynaj się kłaść.
Wykonałam polecenie ojca, gdy już leżałam, Liam patrzył na mnie zawstydzony równie jak ja. Nie powiem, było mi przyjemnie, chociaż myśl że robi mi to mój rodzony brat mnie obrzydzala.
Mama: Dobra, teraz Miley zejdź z łóżka i kleknij przy nogach Liama, tak jak ja. -Pokazała chwytając penisa ojca. W moich oczach pojawiły się łzy. Wiedziałam że muszę wziąć do buzi członka Liama.
Mama: A.teraz zacznij lizać, ssać. A ty Liam, później spuść jej do buzi swoją sperme, która Miley ty masz połknąć.
Ja:co? Nie...
Liam: mamo, ona nie chce.
Tata; ma problem, kiedyś i tak będzie musiała to zrobić.
Mama ustawiła moje dłonie na 'kolezce' Liama, ruszała nimi i włożyła mi go do buzi. Liamowi było przyjemnie, ale mi wręcz przeciwnie, poczułam, że zaraz się stanie, wypuści sperme.
Liam; wyjmuj - szepnął do mnie, a w ostatniej chwili, gdy już się spuszczal mama docisnela mi go głębiej. Poczułam ciepła ciecz w jamie ustnej
Mama: polknij - zniesmaczona i zaplakana polknelam soki brata. Liam mnie przytulil. W tej chwili nie zważalam na to ze moje nagie piersi obijają się o klatkę piersiową Liama.
Mama: jak się już nie wstydzicie siebie. To teraz Liam połóż się na plecach - położył sie - a teraz John twoja kolej - zaskoczeni Spojrzelismy na siebie wraz z Li. Tata chwycił mnie pod pachami i przeniósł nad Penisem Liama. Mama kolegę Liama postawiła pionowo (niezważając na protesty
Liama), ojciec nabil mnie na niego. Cholernie bolało, tata jeszcze raz mnie podniósł a mama nalozyla kondom na członka Liama. Ojciec ponownie nabil mnie, ale tym razem przerwał moja błonę dziewicza. Mama podrzucala mnie, a po chwili czułam ze dochodzę. Nasze.jęki rozchodzily się po całym pokoju. Opadłam Na Liama.
Liam: Chciałem być delikatny, przepraszam.
Rodzice wyszli, a my się ubralismy.
Ja: przecież wiem Li. Nie wierzę że to powiem ale chcę wrócić do domu dziecka.
Liam: ale przecież tam się do ciebie dobierali, a ja za niedługo i tak kończę 18 lat więc cie nie obronie bo wychodzę z niego.
Ja: nie chce tu zostać
Liam: narazie choćmy do chłopaków.
Ja: ja nie idę.
Liam: czemu?
Ja: brzuch mnie boli
Liam: nie ma opcji, nie zostawię Cie tu, bo znowu będą chcieli cie nauczać.
Ja: a to był twój pierwszy raz?
Liam: nie, ale twój tak.
Ja: wiem.
Mama: dzieci chodźcie się pouczyć.
Liam: szybko bierz płaszcz, ja biorę kasę i spotykamy się pod furtka
Ja: ja juz idę
Wybiegłam z pokoju, chwytając mój beżowy płaszczyk i zbiegając po schodach. Szybko pobiegłam do drzwi ( na tyle szybko na ile pozwalał mi ból brzucha) ubrałam buty, już miałam wychodzić gdy z salonu wyszedł ojciec, masujący swojego penisa.
Tata: gdzie się wybierasz?
Liam: do sklepu - krzyknął Liam biegnący po schodach. Chwycił mnie za ramię i wyszliśmy usłyszeliśmy jeszcze zdanie wypowiedziane przez ojca.
Tata: kupcie kondomy!
Liam szybko zaprowadził mnie na przystanek autobusowy,czekaliśmy na najbliższy autobus, który jechał do centrum Londynu, gdzie miał się wprowadzić Li po uzyskaniu pełnoletności.
Ja: Liam, to,co się stało.
Liam; nie mówmy o tym.choć wsiadaj - wsiedlismy do autobusu '69 Centrum'. Po 10 minutach byliśmy pod domem chłopaków. Niall- kolega Liama, który był dla mnie bardzo miły zaprowadził mnie do przyszłego pokoju Li i pozwolił mi zasnąć. Mój brat opowiedział chłopakom wszystko. Przez dwa dni mieszkaliśmy u nich. Z Niallem bardzo sie do siebie zblizylismy. W godzinach pracy rodziców przyjechaliśmy do domu po swoje rzeczy i zostawiliśmy kartkę dla rodziców, że się wyprowadzamy. Zamieszkalismy z chłopakami. Miesiąc później Liam uzyskał pelnoletnosc był moim opiekunem prawnym. Z Niallem zostaliśmy parą i bez wstydu razem się kochamy. Rodzice dają nam pieniadze, ale tylko tyle. Nie spotykamy się z nimi. Zespół One Direction jest obecnie najlepszym zespołem w UK (a jest ich dość sporo). Dzisiaj mam 17 lat jestem w 2 miesiącu ciąży z Niallem i zamierzamy wziąć ślub. Bardzo się kochamy. <3 Nasi rodzice mają troje kolejnych dzieci dwoje bliźniaków i jedna córkę. Mama jest w 4 miesiącu ciąży.
THE END!
~*~
Pozdrowienia z Londynu!!!
Haha. Pojebany wyszedł dzieki Justie.
#KartOn ;3